Jako że dla stoutów okres leżakowania to przynajmniej miesiąc, butelki po rozlaniu będą musiały trochę poczekać. 6 dni stały w temperaturze 21-22°C w okolicy kaloryfera, a potem do piwnicy na 21 dni – wychodzi mi z kalendarza, że będzie to 18 styczeń 2014.
Tag Archive for Sweet Stout
Milk Stout – butelkowanie
Dzień pełen piwnych atrakcji. Pierwszą z nich było butelkowanie milk stout’a. Wyszło 31 butelek (15,5 litra) – trochę mało. Zbyt dużo zostało stracone podczas przelewania na cichą i trochę nie weszło do fermentora na burzliwą (kupić większy). Piwko po 14 dniach zeszło do 5,99 😉 czyli ma coś 3,5% alkoholu. Do butelek dostało dość dużą dawkę glukozy i mam nadzieję, że wszystko będzie z nim dobrze.
Milk Stout – przelew na cichą
Milk trafił na cichą po trochę dłuższym czasie niż zakładałem – 7 dni zamiast 5. Słabo też odfermentował, zszedł z 12,5 na 6,5 (FFT dotarło ciut poniżej 5°blg). Jeżeli uda mu się na cichej dotrzeć do równych 6° to będzie wyczyn. Zastanawiam się czy ta partia słodów nie była gorszej jakości niż wcześniejsze.
Milk Stout – pomiary
Pomiar FFT wykazał gęstość końcową 4,8°blg – po 4 dniach. Wydaje mi się, że to dość słaby wynik, chociaż zacierane było na słodko. Rozważam też jakieś problemy z fermentacją przy tym FFT.
Fermentor główny też został sprawdzony. Wyszło ok 7°blg więc zostawię go jeszcze w takiej formie do końca weekendu, a potem na cichą. Smak jak na tym etapie nie budzi zastrzeżeń może trochę za mocno czuć dodatek kredy.
Taka niepewność podczas fermentacji bywa denerwująca – czy wszystko jest ok, jak smakuje, ile będzie, kiedy będzie? Ale widzę, że wszystko ok 🙂
Radość z Milki
Fermentacja ruszyła bardzo szybko, lecz w temperaturze 18-19°C „rozpędzania się” jest stanowczo spowolnione. Ciekawe ile potrwa – jak wszyscy wiedzą drożdże są dość nieprzewidywalne i można tylko szacować kiedy skończą. Mam nadzieję, że nie wcześniej niż przed przyszłą niedzielą.
Próba FFT raczej nie dała rady. Zero oznak fermentacji w połączeniu z nieprzyjemnym zapachem wygląda na infekcję :(. Potrzymam je jeszcze dzień i zobaczę co z tego będzie.
Milk Stout – warzenie
Dziś dzień warzenia milki. Wszystko naszykowane więc zaczynam. Zacieranie przebiegło bez problemów, można rzec, że wręcz idealnie. Z filtracją i wysładzaniem zaczęły się schody. Mocno zmielone słody ciemne bardzo skutecznie utrudniały i spowalniały ten proces.
Po pierwszej części warzenia – 26l o ponad 9°BLG (wyliczone w programie: 27l o 10°BLG przy wydajności 75%). Myślę, że mniejsza wydajność niż założyłem wynika ze słodów Strzegom. Brewtarget chyba trochę zbyt optymistycznie zakłada ilość cukrów w płatkach. Na przyszłość można by zwiększyć lekko BLG słodem pszenicznym lub większą ilością monachijskiego.
Gotowanie przebiegło dobrze. Zmniejszony płomień ograniczył straty na parowaniu o jakieś 2l. Problem pojawił się przy chłodzeniu. Wąż z chłodnicy pękł i zalał całą kuchnię gorącą wodą. Po szybkiej naprawie nadal z niego kapało do gara.
W rezultacie wyszło 20l (+2,5l zapasu) o ekstrakcie 12,5°BLG. Teraz zostaje już tylko czekać na oznaki fermentacji :).