Pierwszy raz ta warka została otwarta po około miesiącu. Dziwna sprawa z 2 przyniesionych butelek po rozlaniu w jednej nie ma piany, a druga na piękną białą czapę – wydaje mi się, że w jednej kapsel słabo trzymał.
Jak zawsze pierwsza zostaje otwarta butelka naznaczona więc w kuflu pełno syfu, drugi kufel czyściutki – zero osadów. Kolor też piękny – ciemny z refleksami rubinowymi. Zapach przyprawy do piernika wyczuwalny zaraz po otwarciu butelki. W smaku piernik przechodzący w goryczkę. Opłacało się bawić w ekstrachowanie słodu czekoladowego ciemnego – lekkie nuty czekolady i zero posmaków palonego ziarna. Piwko dość mocne – ponad 6%. Jestem z niego zadowolony a pewnie z czasem jeszcze trochę nabierze wartości :).
Kolejna butelka i ten sam problem z nagazowaniem – zero wysycenia :/