Dzień pełen piwnych atrakcji. Pierwszą z nich było butelkowanie milk stout’a. Wyszło 31 butelek (15,5 litra) – trochę mało. Zbyt dużo zostało stracone podczas przelewania na cichą i trochę nie weszło do fermentora na burzliwą (kupić większy). Piwko po 14 dniach zeszło do 5,99 😉 czyli ma coś 3,5% alkoholu. Do butelek dostało dość dużą dawkę glukozy i mam nadzieję, że wszystko będzie z nim dobrze.