Archive for Rozważania

Belgian Pale Ale – warzenie

Coś dzisiejsze warzenie nie idzie najlepiej. Zacieranie to istna udręka,  najpierw z planowanych 72 stopni temperatura spadła do 69, a potem przegrzałem do prawie 75°C. W czasie 45 minut mam straszne wahania temperatury w garze :/.

Filtracja i wysładzanie poszły bardzo dobrze. Powolutku ale udało się osiągnąć 24 litry o 10° blg + 1 litr czystej wody na odparowanie. Kolor też ma piękny herbaciano-wiśnowy (troszkę ciemniejsze od oryginału).

Gotowanie szło dobrze do momentu dodania mchu – zapomniałem go rehydratyzować. Sam nie wiem czy był sens go dodawać (spędził 5 minut we wrzątku). Cały proces gotowania wydłużył się o 10 minut. Odparowało tym razem 3,5 litra a w osadach zostało kolejne 3,5. Razem wyszło 18 litrów o blg 12°.

Po około godzinie rehydratyzacji drożdże wyglądały na dość „leniwe”. Mam nadzieję, że wszystko z nimi będzie ok – po raz pierwszy używam S-33. Zostało już tylko czekanie na start fermentacji.

Fermentacja ruszyła w sposób widoczny o 21 (o 19 zamykałem fermentor).

Belgian Pale Ale – pomysł

Zmiana planowanego piwa z Alta na Belgian Pale Ale. Założeniem jest uwarzenie dwóch piw, jedno po drugim, z wykorzystaniem gęstwy. Wersja alta jest znacznie mocniejsza więc muszę zamienić je kolejnością.

Belgijskie Pale Ale to receptura Doroty Chrapek – Grand Champion KPD 2010

PIWOWAR (1) Zima 2010 strona 22 „Mistrzowskie receptury”

Zasyp został lekko zmodyfikowany jako kompromis związany z warzeniem alta, lecz reszta parametrów sprawia wrażenie (Brewtarget) pasujących do oryginału.

Alt – pomysł

Następne w kolejce do warzenia czeka piwko Alt Bier w wersji Sticke. Dokładny opis można znaleźć w piśmie:

PIWOWAR (9) Zima 2012 str. 22

W oparciu o te informacje oraz zestaw surowców z homebrewing.pl (link) zaprojektowałem piwko w Brewtargecie. Etykieta „Stare ale jare” też się przydała w planowaniu :).

Surowce zamówione – niestety nie wszystko było więc przepis oryginalny lekko zmodyfikowany. Alt wraz z następnym będą warzone jedno po drugim, więc wszystkie składniki dobierane i modyfikowane aby pasowały w obu piwach.

Wiekowość zasypu stanowi monachijski, suche drożdże S-33 (hmmm niby można ale lepiej nie – a Pinta warzy na nich). Najtrudniejszym fragmentem wydają się dość niskie temperatury fermentacji i leżakowania. Jeżeli wyjdzie to jak powinno to będzie przyjemne piwko, ale dość nachmielone.

Inne inspiracje:

http://www.homebrewing.pl/alt-bier-12stblg-zestaw-surowcow-p-259.html

http://browamator.pl/szczegoly.php?grupa_p=6&przedm=1412187

Milk Stout – przelew na cichą

Milk trafił na cichą po trochę dłuższym czasie niż zakładałem – 7 dni zamiast 5. Słabo też odfermentował, zszedł z 12,5 na 6,5 (FFT dotarło ciut poniżej 5°blg). Jeżeli uda mu się na cichej dotrzeć do równych 6° to będzie wyczyn. Zastanawiam się czy ta partia słodów nie była gorszej jakości niż wcześniejsze.

Milk Stout – pomiary

Pomiar FFT wykazał gęstość końcową 4,8°blg – po 4 dniach. Wydaje mi się, że to dość słaby wynik, chociaż zacierane było na słodko. Rozważam też jakieś problemy z fermentacją przy tym FFT.

Fermentor główny też został sprawdzony. Wyszło ok 7°blg więc zostawię go jeszcze w takiej formie do końca weekendu, a potem na cichą. Smak jak na tym etapie nie budzi zastrzeżeń  może trochę za mocno czuć dodatek kredy.

Taka niepewność podczas fermentacji bywa denerwująca – czy wszystko jest ok, jak smakuje, ile będzie, kiedy będzie? Ale widzę, że wszystko ok 🙂

Radość z Milki

Fermentacja ruszyła bardzo szybko, lecz w temperaturze 18-19°C „rozpędzania się” jest stanowczo spowolnione. Ciekawe ile potrwa – jak wszyscy wiedzą drożdże są dość nieprzewidywalne i można tylko szacować kiedy skończą. Mam nadzieję, że nie wcześniej niż przed przyszłą niedzielą.

Próba FFT raczej nie dała rady. Zero oznak fermentacji w połączeniu z nieprzyjemnym zapachem wygląda na infekcję :(. Potrzymam je jeszcze dzień i zobaczę co z tego będzie.

Milk Stout – warzenie

Dziś dzień warzenia milki. Wszystko naszykowane więc zaczynam. Zacieranie przebiegło bez problemów, można rzec, że wręcz idealnie. Z filtracją i wysładzaniem zaczęły się schody. Mocno zmielone słody ciemne bardzo skutecznie utrudniały i spowalniały ten proces.

Po pierwszej części warzenia – 26l o ponad 9°BLG (wyliczone w programie: 27l o 10°BLG przy wydajności 75%). Myślę, że mniejsza wydajność niż założyłem wynika ze słodów Strzegom. Brewtarget chyba trochę zbyt optymistycznie zakłada ilość cukrów w płatkach. Na przyszłość można by zwiększyć lekko BLG słodem pszenicznym lub większą ilością monachijskiego.

Gotowanie przebiegło dobrze. Zmniejszony płomień ograniczył straty na parowaniu o jakieś 2l. Problem pojawił się przy chłodzeniu. Wąż z chłodnicy pękł i zalał całą kuchnię gorącą wodą. Po szybkiej naprawie nadal z niego kapało do gara.

W rezultacie wyszło 20l (+2,5l zapasu) o ekstrakcie 12,5°BLG. Teraz zostaje już tylko czekać na oznaki fermentacji :).