Dzień pełen piwnych atrakcji. Pierwszą z nich było butelkowanie milk stout’a. Wyszło 31 butelek (15,5 litra) – trochę mało. Zbyt dużo zostało stracone podczas przelewania na cichą i trochę nie weszło do fermentora na burzliwą (kupić większy). Piwko po 14 dniach zeszło do 5,99 😉 czyli ma coś 3,5% alkoholu. Do butelek dostało dość dużą dawkę glukozy i mam nadzieję, że wszystko będzie z nim dobrze.
Archive for grudzień 2013
Brew-kity
Nachmielone ekstrakty słodowe czyli piwo instant. Proste w przygotowaniu i nie wymagające zbyt dużo czasu czy umiejętności. Szczepy drożdży kilka razy pokazały, że są dość idioto-odporne. Jako początek zabawy w piwowara domowego sprawdzają się wg mnie dobrze. W sieci można znaleźć masę pokazówek i instrukcji jak ich używać i tuningować. Dokładny opis co zrobić z puszką można znaleźć tutaj:
PIWOWAR (1) Zima 2010 str.14
Plusy:
- do zrobienia wystarczy 30 minut
- mało można popsuć
- dość idioto-odporne (nie wiem czy wszystkie)
- możliwość lekkiego „doprawienia”
Minusy:
- cena
- smak gotowego piwa
- nie wiele można zmienić
Świąteczne 2013 – degustacja
Pierwszy raz ta warka została otwarta po około miesiącu. Dziwna sprawa z 2 przyniesionych butelek po rozlaniu w jednej nie ma piany, a druga na piękną białą czapę – wydaje mi się, że w jednej kapsel słabo trzymał.
Jak zawsze pierwsza zostaje otwarta butelka naznaczona więc w kuflu pełno syfu, drugi kufel czyściutki – zero osadów. Kolor też piękny – ciemny z refleksami rubinowymi. Zapach przyprawy do piernika wyczuwalny zaraz po otwarciu butelki. W smaku piernik przechodzący w goryczkę. Opłacało się bawić w ekstrachowanie słodu czekoladowego ciemnego – lekkie nuty czekolady i zero posmaków palonego ziarna. Piwko dość mocne – ponad 6%. Jestem z niego zadowolony a pewnie z czasem jeszcze trochę nabierze wartości :).
Kolejna butelka i ten sam problem z nagazowaniem – zero wysycenia :/
Belgian Pale Ale – FFT
Po trzech dniach 250 ml brzeczki 12° blg zostało przerobione do 3,8° blg przez 2,5g drożdży. Już dawno tak miło pachnącego FFT u siebie nie wiedziałem. Wynikało by z tego, że maksymalna zawartość alkoholu w piwie może sięgać do ok 4,3% (ABV).
Belgian Pale Ale – warzenie
Coś dzisiejsze warzenie nie idzie najlepiej. Zacieranie to istna udręka, najpierw z planowanych 72 stopni temperatura spadła do 69, a potem przegrzałem do prawie 75°C. W czasie 45 minut mam straszne wahania temperatury w garze :/.
Filtracja i wysładzanie poszły bardzo dobrze. Powolutku ale udało się osiągnąć 24 litry o 10° blg + 1 litr czystej wody na odparowanie. Kolor też ma piękny herbaciano-wiśnowy (troszkę ciemniejsze od oryginału).
Gotowanie szło dobrze do momentu dodania mchu – zapomniałem go rehydratyzować. Sam nie wiem czy był sens go dodawać (spędził 5 minut we wrzątku). Cały proces gotowania wydłużył się o 10 minut. Odparowało tym razem 3,5 litra a w osadach zostało kolejne 3,5. Razem wyszło 18 litrów o blg 12°.
Po około godzinie rehydratyzacji drożdże wyglądały na dość „leniwe”. Mam nadzieję, że wszystko z nimi będzie ok – po raz pierwszy używam S-33. Zostało już tylko czekanie na start fermentacji.
Fermentacja ruszyła w sposób widoczny o 21 (o 19 zamykałem fermentor).